Próbowałem odzyskać mojego poprzedniego bloga, ale po mimo wielu prób, starań nie udało się ponieważ nie jest to niestety możliwe. Moje konto zostało tak po prostu usunięte i nic z tym nie mogę zrobić.. Strasznie chciałbym przywrócić moje wszystkie notki .. Szczególnie tą o marzeniach, mojej przeszłości i śmierci. Wydaje mi się, że to było dobrze napisane, szkoda tylko, że nie mogę już tego odzyskać i nie odzyskam w żaden sposób. Już nie chodzi o komentarze, oglądalność i całą resztę .. to mi nie potrzebne, .. W tym co robiłem i o czym pisałem oddawałem tak na prawdę siebie, moje serce i myśli. Nie tylko robiłem to dla was ale także dla siebie.. Jak piszę to mi łatwiej pozbierać myśli i odnaleźć w tym wszystkim. Mam nadzieje że nie będziecie mi mieli za złe jeżeli jeszcze raz bym napisał na temat okaleczania się i tych spraw? Nie dlatego że ja mam jakiś problem z tym tylko widzę ile w naszych czasach ludzi boryka się z takim typem problemów. A może akurat uda mi się coś jeszcze dopowiedzieć o czym zapomniałem we wcześniejszym wpisie. Trochę zmieniłem zdanie na temat samobójców i śmierci więc bardzo bym chciał i był wdzięczny gdybyście to przeczytali nawet i drugi raz. Obiecuje wam, że nic przy tym nie stracicie a może nawet zyskacie. A no i zacznę pisać chciałbym powiedzieć, ze nie chcę żebyście ode mnie oczekiwali Bóg wie czego, czegoś lepszego, i wyolbrzymiali to co robię. Piszę to dla was ale jak i dla siebie a jeżeli komuś to się nie podoba to niech po prostu nie wchodzi i nie czyta a nie wybrzydza tylko i poucza. Ja przyjmuję słowa krytyki i one są mile widziane, bo ja się dopiero uczę. Ale mądre słowa a nie takie typu : jesteś beznadziejny, słaby ten blog, piszesz jak dziewczynka `. Bo przy takim pisaniu pokazujecie tylko swoją zazdrość i jak bardzo jesteście w stanie zniszczyć człowieka swoją zawiścią i próbujecie go upokorzyć. Jeżeli chcecie mnie krytykować lub w jakiś sposób pouczać to proszę was bardzo o uzasadnienie. Jeżeli coś wam się nie podoba w tym co robię to powiedzie mi to wprost. A nie takie anonimowe, nie bójcie się ujawnić. Ja nie będę się złościł, nie będę się wyżywał ani w jakikolwiek sposób wymądrzał. Spokojnie, nie jestem taki. Chętnie porozmawiam z taką osobą i wymienię z nią poglądy. Wiem, że nie jestem najlepszy nawet może i dobry, ale staram się. Jestem zawziętym człowiekiem dążącym do celów. Człowiek uczy się w końcu na własnych błędach prawda ? Może z czasem będę coraz to lepszy i będzie milej i lepiej czytało wam się mojego bloga i to co piszę. Przyznam się ciężko mi czasem coś napisać, przekazać wam coś moim czytelnikom, trudno jest mi dobrać odpowiednie słowa, staram się nie powtarzać i pisać w miarę zrozumiale, logicznie i zwięźle. Mam nadzieje że to uszanujecie i docenicie moje starania..
* * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * *
* * * * * *
Chciałbym powiedzieć wam jeszcze, że nieco zmieniam mojego bloga. Ale nie bójcie się na lepsze a nie na gorsze. Obiecuje wam że go już nie usunę. Do tego będę dodawał obrazki dzięki którym będzie wam lepiej zrozumieć parę spraw i sobie to jakoś wyobrazić, wicie o co chodzi :) Chcę go jeszcze trochę ubarwić żeby nie był taki smutny i szary. Nie wszystko przecież musi takie być. Wystarczy, że co dzień mamy taki widok zza okna na życie..
...
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
...
Wiem, że tu mogło by pojawić się dużo odmiennych zdań na temat życia. Są wśród nas optymiści, realiści jak i pesymiści. Ale to tylko stereotypy. Nie ma wśród nas człowieka od początku do końca szczęśliwego, zadowolonego z życia. Nawet gdyby to sobie wmawiał to i tak mu to nic nie da . . Życie jest takie że trzeba najpierw swoje przecierpieć, by móc później być szczęśliwym. Nie zauważyliście, że zawsze gdy się wali to po całości? Zawsze gdy coś nie wyjdzie to nie wychodzi nic? W większości przypadków tak jest. Nie uda się coś zrobić, kłócimy się z najbliższymi, jeszcze spadają tysiące innych spraw z którymi nie możemy sobie poradzić. Szczególnie my ludzie młodzi mamy zaledwie koło 13 - 19 lat nie umiemy sprostać z wymaganiami innych ludzi, nie radzimy sobie w szkole, czujemy się inni, odtrąceni na bok, na boczny tor. Czujemy niechęć od przyjaciół i rodziny. Jesteśmy zagubieni. Siadamy w pokoju przed komputer, serfujemy po stronach internetowych, słuchamy dołujących piosenek. Nie mamy siły na nic. Nie chce nam się żyć, bo po co skoro jesteśmy unikani, traktowani jakbyśmy byli gorsi, jak śmiecie. Szukamy rozwiązania. Nagle trafiamy na ludzi z podobnymi sytuacjami życiowymi i z podobnymi problemami do nas. Którzy wprowadzają nas w świat samobójców. Mówią że są inni, że nie potrzebują nikogo, że nikt ich nie rozumie, że są sami, nikt się nimi nie interesuje i że nawet gdyby umarli to nikt by tego nie zauważył. Pokazują nam ich świat.. Świat w którym to życie jest złe, jak bardzo przez nie cierpią i jaką ulgę przynosi im okaleczanie się. Podcinają sobie żyły bo chcą umrzeć, wydaje im się, że świat kręci się wokół nich tylko i że tylko oni tak cierpią.. Wicie co wam powiem ? Ja ich rozumiem. Nie tylko dlatego, że kiedyś sam byłem w takiej sytuacji ale dlatego, że rozumiem jak to jest się czuć jak oni.. Umiem to sobie wyobrazić.. Oglądamy zdjęcia żyletek Na początku wydaje nam się to głupie że jak można się tak oszpecić, skrzywdzić, pociąć. Przecież to głupie.. Ale w końcu i my nie znalazłszy innego rozwiązania dajemy się złamać i próbujemy .. Na początku to nic .. Jedna , dwie kreski, czujemy chwilową ulgę.. wydaje nam się że to nic .. że to pomoże .. Czujemy się lepiej. Mija parę dni .. Nagle coś się z nami dzieje, to już nam nie wystarcza chcemy czegoś więcej ..początek. |
później. |
Zaczyna się od paru niewinnych kresek.. Niby nic, ale w końcu nasze ręce są całe w ranach, krwi.., ukrywamy to pod bluzami, rękawami wstydzimy się tego co zrobiliśmy. Wiemy, że robimy źle, lecz nic nie możemy z tym zrobić .. ciągle ciągnie.. Jeszcze i jeszcze .. Stajemy się niewolnikami ..
Nie robimy tego bo chcemy, robimy to z przyzwyczajenia, nie wyobrażamy sobie życia bez żyletki, bez cięcia się, nie umiemy normalnie funkcjonować przez to.. jesteśmy takimi robotami, robimy coś wbrew naszej woli ..
koniec. |
Chyba nikt z nas nie chciałby mieć takich rąk.. Zastanówcie się czy warto .. Warto sobie robić taką krzywdę i przy tym najbliższym? Co przyniesie nam ulgę i da o sobie zapomnieć tylko na chwilę, a później to i tak wróci? Wróci i to z jeszcze większą mocą i siłą. Nie dość, że zostaną nam wspomnienia to jeszcze szramy na rękach.. A później będziemy musieli się z tym chować przed całym światem .. Przy tym zamykamy się jeszcze bardziej w sobie .. Boimy się, że zostaniemy skrzywdzeni i wykorzystani przez otoczenie, nie dopuszczamy do siebie nikogo..
Strach .. staje się silniejszy i jest naszym największym wrogiem.
Ja rozumiem, że czasami nie mamy siły walczyć z życiem i z tym co nas otacza , ale okaleczanie się to nie wyjście. Rozumiem was .. na prawdę .. wiem co czujecie, chce wam pomóc ! Nie jestem taki jak moja matka która mi ciągle mówi że trzeba sobie dawać rade nikt za mnie życia nie przeżyje i się nie poddawać, z resztą dla niej jak przez jeden dzień nie pójdę do szkoły to wielka tragedia .. // OKALECZANIE SIĘ, POŁYKANIE TABLETEK NASENNYCH, SKAKANIE Z WIEŻOWCÓW lub w jakikolwiek inny sposób odbieranie sobie życia nie jest wyjściem.. NIE NIE I NIE. Przyznam, że i mi nie raz do głowy przyszły takie głupie pomysły a to tylko z bezsilności.. miałem dość, wydawało mi się. ` ej po co ty żyjesz skoro i tak cie tu nikt nie chce i jesteś niepotrzebny `. Wyryczałem wiele dni i nocy.. z czasem zrozumiałem że trzeba brać życie takie jakie jest.. Przykro mi że ludzie są tacy jacy są, ale świata nie zmienię .. każdy z nas odpowiada za siebie i za swoje czyny.. Nie rozumiem ludzi którzy zabijają i krzywdzą innych, poprawiając przy tym własną samoocenę, muszą się jakoś dowartościowywać i nie patrzą na to, że nas to boli, że też mamy uczucia i że cierpimy.. Mogę gadać i gadać .. i tak jak ktoś jest podły to był i będzie taki sam .. fałszywy i zakłamany .. Szkoda tylko, że inni nie zauważają tych naprawdę wartościowych ludzi tylko zadają się z takimi egoistami którzy troszczą się tylko o siebie i oto aby im było dobrze .. Wasza sprawa .. Tylko później nie dziwcie się, że cierpicie przez nich.. A co do osób którzy się kaleczą.. Nie róbcie tego.. przejrzyjcie w końcu na oczy .. to wy kierujecie swoim życiem a nie żyletka ! Ja w was wierze, wiem że dacie rade i skończycie z tym nałogiem który do niczego nie prowadzi ..
Pozdrawiam was .. :* trzymajcie się .. <3